Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk poinformował w Sejmie o skierowaniu kolejnego wniosku do prokuratury na byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. Tym razem chodzi o anulowanie zakupu mundurów dla polskiej armii. To kolejna sprawa po skasowaniu programu „Karkonosze” oraz po ponad 20 zarzutach w sprawie tzw. komisji smoleńskiej.
Decyzja ws. anulowania umów na mundury wojskowe zapadła w pierwszych dniach urzędowania Antoniego Macierewicza jako ministra obrony narodowej, czyli 16 listopada 2015 r. Wiceszef MON Cezary Tomczyk ujawnił, że 9 maja 2016 r. szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych na ustne polecenie podsekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Bartłomieja Grabskiego, który był członkiem kierownictwa Antoniego Macierewicza, nakazał wstrzymać i unieważnić wszystkie procedury o udzielenie zamówienia publicznego na dostawy umundurowania dla polskiej armii, ujętych w planie zakupu środków materiałowych w latach 2016-2022.
Seryjne szkodnictwo
Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych, pomimo posiadania środków finansowych na zakupy mundurów w roku 2016 i w roku 2017, czyli za rządów Antoniego Macierewicza, nie otrzymał zgody kierownictwa MON na zakup mundurów polowych. – Nastąpiło to dwa lata po aneksji Krymu. Gdyby, nie daj Boże, doszło do jakiegoś konfliktu zbrojnego, to, mówiąc wprost, żołnierze Wojska Polskiego musieliby uczestniczyć w działaniach zbrojnych w dresach. To był sabotaż — ocenił w Sejmie wiceszef MON. Pokrycie potrzeb Sił Zbrojnych RP na oporządzenie i polskie mundurowy w tamtym okresie oszacowano na nie więcej niż jedną trzecią. Tymczasem w ubiegłym roku na zakup przedmiotów mundurowych i wyposażenia wydano z budżetu MON ok. 1,5 mld zł, zaspakajając ok. 98 proc. żołnierskich potrzeb. MON skierował sprawę do Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz prokuratury. Nie pierwszy raz.