Psy, które przez lata służyły w straży granicznej, często trafiają do schroniska. Dzieje się tak, gdy nie może ich przygarnąć dotychczasowy opiekun. Mundurowi chcą to zmienić. Walczą o "psią emeryturę".
"Gazeta Wyborcza" opisuje historię Czary, która pomogła w zatrzymaniu grupy przestępczej z Żyrardowa, przeszukiwała strategiczne miejsca podczas Euro 2012, wykryła materiały wybuchowe w okolicy Okęcia.
Pies przez siedem lat służył w w nadwiślańskim oddziale straży granicznej. Potem jednak zachorował. Czara miała to szczęście, że zajął się nią dotychczasowy opiekun - Adam Ostrowski.