Czy brak w Polsce prawa do informacji, że było się inwigilowanym, narusza Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka? Strasburg traktuje tę sprawę priorytetowo.
We wtorek przed Wielką Izbą Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) odbędzie się rozprawa, podczas której zostanie przesłuchanych troje autorów skargi: Dominika Bychawska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Wojciech Klicki z fundacji Panoptykon i Mikołaj Pietrzak, adwokat, dziekan warszawskiej Okręgowej Rady Adwokackiej. Wszyscy troje są z grup szczególnie narażonych na inwigilację przez państwo: pierwsza dwójka z organizacji pozarządowych patrzących władzy na rękę, a mec. Pietrzak jako adwokat może być dla policji i służb cennym źródłem informacji o sprawach jego klientów, którymi nierzadko są osoby znaczące dla władzy, a także osoby z opozycji ulicznej, prześladowani sędziowie i prokuratorzy. Klientów adwokackich chroni tajemnica, a podsłuch ją łamie. Najgłośniejszą sprawą inwigilacji adwokata było użycie Pegasusa w stosunku do mec. Romana Giertycha, którego klientami bywają politycy, choćby Donald Tusk.