W regionie Morza Bałtyckiego konfrontacja Rosji z Zachodem jest najostrzejsza. Putin coraz agresywniej testuje granice sojuszu na obszarze "wewnętrznego jeziora NATO". Gen. Juergen-Joachim von Sandrart, były dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie, ostrzega, że Sojusz Północnoatlantycki może stać się niepotrzebny, "jeśli w obliczu wyzwania NATO nie będzie w stanie odpowiedzieć na zagrożenie bez udziału Amerykanów".
Inspektor niemieckiej marynarki wojennej Jan Christian Kaack, opisując sytuację militarną na Morzu Bałtyckim, stwierdził krótko i jasno: "w regionie Bałtyku zagrożenie staje się coraz bardziej realne. W przypadku konfliktu Rosja mogłaby spróbować najpierw wyprzeć NATO z akwenu za pomocą środków konwencjonalnych, a potem ustanowić dominację na morzu i w powietrzu. Przeciwnik dysponuje rozległymi zdolnościami powietrznymi, lądowymi i morskimi, biorąc pod uwagę jego możliwości prowadzenia operacji z Królewca i Petersburga".
— Rosja już teraz przygotowuje się do konfliktu zbrojnego z Zachodem — mówi z kolei Teiję Tiilikainen, szefowa Europejskiego Centrum Doskonałości ds. Zwalczania Zagrożeń Hybrydowych (Hybrid CoE).