Wszystko wskazuje na to, że w Prokuraturze Krajowej w czasach Ziobry gromadzono dane o internetowych kontaktach i aktywnościach osób, które pojawiły się w kilkuset śledztwach. Przynajmniej część takich sprawdzeń nie miała jednak uzasadnienia dochodzeniowego
Program Hermes do analizy internetowych danych Prokuratura Krajowa kupiła pod koniec 2020 roku. Wydała na to 15 mln zł. Pieniądze dostała spółka Q Cyber Technologies Sarl, zależna od producenta Pegasusa. Czy był to zakup uzasadniony, a zebrane materiały wykorzystywano w śledztwach? Funkcyjni prokuratorzy z czasów Ziobry zapewniali, że tak. Co innego wynika jednak z ujawnionych właśnie przez Prokuraturę Rejonową w Rzeszowie informacji. Okazuje się, że część analiz zrealizowana za pomocą Hermesa w ramach trwających śledztw w ogóle nie trafiła do prokuratorów, którzy te śledztwa prowadzili.
W innych przypadkach prokuratorzy analizy dostali, ale musieli być nimi mocno zaskoczeni, skoro wcześniej nie wystawiali zleceń na ich wykonanie.