Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania - wszystkie największe unijne kraje ogłosiły, że zawieszają dalszy eksport uzbrojenia do Turcji. Wszystkie z wyjątkiem Polski, która od samego początku inwazji w Syrii wykazuje się daleko idącą powściągliwością w reakcjach. Żadne szczególne decyzje w kwestii Turcji nie zostały podjęte - wynika z odpowiedzi, którą otrzymał Onet od resortu odpowiedzialnego za wydawanie licencji na eksport broni.
Turecki atak na syryjskich Kurdów ruszył 9 października i natychmiast wzbudził szeroką krytykę na całym świecie. Unia Europejska jeszcze tego samego dnia wydała oświadczenie wzywające do zatrzymania inwazji, a liczne kraje członkowskie w swoich reakcjach potępiały działania Ankary. Już w pierwszych dniach syryjskiej operacji w europejskich stolicach pojawił się pomysł, by wywrzeć presję na Turcję, wstrzymując sprzedaż broni do tego kraju.
Pierwsze skrzypce grały kraje skandynawskie. 10 października Finlandia i Norwegia (która nie należy do UE, ale jest członkiem NATO) ogłosiły, że nie będą dalej eksportować uzbrojenia do Turcji. W kolejnych dniach dołączyły do nich Holandia, Niemcy i Francja. Szwecja wezwała do wprowadzenia ogólnounijnego embarga.