- Ten system w założeniach miał tropić największych terrorystów na świecie. Co ja, bomby podkładam pod Sejm czy Senat? Czy ja jestem terrorystą? - mówił w Senacie Grzegorz Napierdalski. Z doniesień "Gazety Wyborczej" wynika, że poseł miał być inwigilowany Pegasusem.
W piątek "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że CBA "zainfekowała telefon" Grzegorza Napieralskiego Pegasusem. Miało do tego dojść niedługo po złożeniu zeznań przez Marcina W., wspólnika Marka Falenty. "Z danych, do których dostęp ma 'Wyborcza' będąca członkiem międzynarodowego konsorcjum 'Pegasus Project', wynika, że CBA włamywało się na telefon Napieralskiego kilkakrotnie we wrześniu 2018 r." - podał dziennik.
Nazwisko Napieralskiego pojawiło się w opublikowanych na polecenie Zbigniewa Ziobry protokołów z przesłuchań Marcina W.