Po niewoli — prosto na front. Rosyjskie dowództwo nie ma litości dla swoich żołnierzy, którzy wrócili do kraju w wyniku największej wymiany jeńców w formacie "1000 za 1000". Muszą oni walczyć dalej. Poinformowali o tym działacze projektu praw człowieka "Idź do lasu" w wywiadzie dla "Nowej Gaziety". Zgodnie z Konwencją Genewską nie można wykorzystywać jeńców wojennych w służbie czynnej.
Krewni żołnierzy wielokrotnie mówili, że po wymianie przełożeni nie pozwalają im nawet zobaczyć się z bliskimi: mężczyzn, w tym rannych, po prostu wysyłają na front. Obrońcy praw człowieka ostrzegają, że to samo może spotkać ciężko chorych i młodych żołnierzy, którzy zostaną zwróceni w ramach wymiany, którą Rosja i Ukraina uzgodniły podczas negocjacji w Stambule 2 czerwca.