5 listopada wchodzi w życie rozporządzenie MON z 11 października w sprawie limitu miejsc na uczelniach wojskowych w roku akademickim 2025/2026. W przyszłym roku resort ON przygotował na pięcioletnich studiach na kierunkach wojskowych 2661 miejsc, czyli o 7,2 proc. więcej niż w tym roku. Całkowity koszt kształcenia tych podchorążych na pięcioletnich studiach oszacowano na ponad 2 mld zł, czyli ok. 777 tysięcy zł za osobę zanim zostaną oficerami. Przypominamy tekst Artura Kolskiego pt. „Nasz drogi student wojskowy”.
Po wejściu w życie ustawy z 11 marca 2022 roku o obronie Ojczyzny, siedmiokrotnie wzrosły koszty kształcenia kandydatów na oficerów w akademiach wojskowych, nowe przepisy zlikwidowały służbę kandydacką i wepchnęły wojskowych studentów w statystyczne szeregi armii zawodowej. Podchorąży zamiast żołdu otrzymuje po zmianach uposażenie jak żołnierz zawodowy. To szokujący i bardzo kosztowny problem wojska.
O tak wysokich kosztach nauki i zmianach dowiadujemy się z uzasadnienia do rozporządzenia MON z 11 października br. w sprawie limitu przyjęć na studia na określonym kierunku dla kandydatów na żołnierzy zawodowych w poszczególnych uczelniach wojskowych w roku akademickim 2025/2026. Planowany limit przyjęć wyniesie 2661 osób do czterech akademii wojskowych a całkowity koszt kształcenia tych podchorążych na pięcioletnich studiach oszacowano na 2 mld 68 mln zł, czyli ok. 777 tysięcy zł za osobę zanim w 2030 r. zostaną oficerami.
Resort obrony narodowej przyznał, że na uczelni wojskowej podchorążowie na pierwszym roku dostają miesięcznie do ręki ok. 6 tys. zł, ale w sumie ich miesięczne utrzymanie kosztuje podatnika ok. 14 tys. zł.