Tak jak posłuszni władzy „neo-sędziowie” ferują dziś wyroki, oparte o dyrektywy polityczne swoich mocodawców, tak „neo-historycy” posłusznie przyjmują zadania, powierzone im przez przełożonych. Co dalej robić z ich twórczością – pyta historyk Jan Grabowski
Na zdjęciu: Jarosław Kaczyński, prezes PiS, europosel Ryszard Czarnecki i Jan Żaryn (wtedy jeszcze dyrektor Biura Edukacji IPN). 10-lecie IPN, 2010 rok.
„Środki, jakie polskie państwo jest gotowe rzucić do walki z historią są wręcz nieograniczone – i świadczą o rosnącej desperacji polskich nacjonalistów. Widzą oni, że Holokaust jest tym jedynym odcinkiem polskiej historii, który rezonuje w szerokim świecie i nad którym nie są w stanie uzyskać kontroli” – pisze Jan Grabowski, historyk z Uniwersytetu w Ottawie, autor i współautor wielu prac na temat historii Holokaustu, w tym fundamentalnej pracy zbiorowej „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” (2018).