Kamala Harris ostro zaatakowała Donalda Trumpa po doniesieniach, że sztab kampanii Republikanina wdał się w awanturę z pracownicą Cmentarza Narodowego w Arlington. "Jest jedna rzecz, co do której jako Amerykanie możemy się wszyscy zgodzić. Nasi weterani (...) powinni być honorowani, nigdy nie lekceważeni i traktowani z najwyższym szacunkiem oraz wdzięcznością. Ktoś, kto nie jest w stanie spełnić tego prostego, świętego obowiązku, nie powinien nigdy więcej dysponować pieczęcią prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki" — stwierdziła Harris, która wykorzystuje incydent na cmentarzu, aby zaszkodzić szansom Donalda Trumpa w wyborach.
"Pracownica cmentarza została nagle odepchnięta"
Atak ze strony Harris nastąpił po kontrowersyjnej wizycie Trumpa na Cmentarzu Narodowym w Arlington, która miała miejsce 26 sierpnia 2024. Kandydat Republikanów uczestniczył w uroczystości upamiętniającej rodziny żołnierzy zabitych podczas wycofywania się armii USA z Afganistanu.
Demokraci opisują wizytę Trumpa jako bezczelną próbę upolitycznienia wojska i żołnierzy. Niektórzy członkowie Partii Demokratycznej naciskają na Pentagon, aby podał więcej szczegółów na temat tego, czy Trump zlekceważył przepisy zabraniające działalności politycznej na cmentarzu wojskowym.