Za "znaczące osłabienie możliwości planowania napaści" Stany Zjednoczone uznały zlikwidowanie jednego z liderów Al-Kaidy. Atak przeprowadzono w Syrii.
O zdarzeniu poinformował w piątek rzecznik Dowództwa Centralnego (CENTCOM) major John Rigsbee. Jak przekazał, "atak lotnictwa USA w północno-zachodniej Syrii pozbawił życia wyższego dowódcę Al-Kaidy, Abdula Hamida al-Matara". Wszystko wskazuje na to, że przy okazji nie ucierpiała ludność cywilna.
Do napaści na dowódcę-seniora użyto drona MQ-9 Reaper. Maszyna ta ma zasięg 5900 km i może osiągnąć prędkość 480 km/h. To pierwszy amerykański tzw. hunter - killer (myśliwy-zabójca - tłumacz.).