W wieku 83 lat zmarła Wiesława Łazuchiewicz, znana niegdyś i ceniona sieradzka lekarka, która przeżyła piekło zesłania na Sybir i tułaczkę przez Bliski Wschód. Po kilku latach wróciła dopiero do domu.
Pisałem o przeżyciach pani Wiesławy. Oto jeden z tych tekstów.
Dziewczynka w białej sukience
Narastało podniecenie w polskim sierocińcu w Isfahanie. To właśnie w tym irańskim mieście, w latach 1942-1944, schronienie znalazło ponad dwa tysiące polskich dzieci, które trafiły tu z armią gen. Władysława Andresa. Większość miała za sobą koszmar katorgi na "nieludzkiej ziemi". Podniecenie narastało nie bez powodu. Ksiądz Franciszek Tomasik, wespół z siostrami urszulankami Marią Aleksandrowicz i Anną Tobolską, szykował dzieci do pierwszej komunii świętej. - Byłam w tej grupie - wspomina w sieradzkim mieszkaniu przy ulicy Dominikańskiej Wiesława Łazuchiewicz, dziś lubiana i ceniona lekarz reumatolog. - Tak, byłam tam. Miałam wówczas siedem lat. Tak chciałam iść do komunii w białej sukience. Wtedy wydawało się to nierealne. Gdzie biała sukienka, w Iranie, kraju muzułmańskim, w czasach zawieruchy wojennej? Dobry Bóg, a może anioł czuwał nade mną i innymi dziewczętami. Miałyśmy białe sukienki, o proszę tylko popatrzeć na zdjęcie. I nawet wiązanka kwiatków i zdjęcie. Tylko rodziców na mojej komunii nie było ... .