Cześć niemieckich szpitali przyznaje, że nie wie, jaką rolę miałyby odgrywać w razie konfliktu zbrojnego. Na ćwiczenia brakuje czasu i pieniędzy.
Trwająca od ponad trzech lat rosyjska wojna przeciwko Ukrainie oraz powtarzające się rosyjskie prowokacje wobec państw europejskich ożywiły dyskusję na temat obrony cywilnej w Niemczech.
Jeden z jej głównych elementów – a mianowicie szpitale – wydaje się być nieprzygotowany na ewentualny konflikt zbrojny, informuje niemiecka publiczna telewizja NDR.