Niemcy powinni upamiętnić wszystkie ofiary wojny na wschodzie Europy, tworząc miejsce pamięci i dokumentacji, a nie pomnik - uważają uczestnicy dyskusji w Berlinie.
- Naszym celem nie może być pomnik - powiedział były dyrektor Muzeum Niemiecko-Rosyjskiego Berlin-Karlshorst Peter Jahn. - Potrzebujemy miejsca, które będzie informować o różnych aspektach wojny (na wschodzie) i różnych grupach ofiar - podkreślał. Jahn zabiega o upamiętnienie w tej formie w stolicy Niemiec ofiar nazistowskiej polityki „przestrzeni życiowej" (Lebensraum).
Nacjonalizacja pamięci
Zdaniem prof. Martina Austa z Uniwersytetu w Bonn tylko stworzenie miejsca pamięci i dokumentacji pozwoli jednocześnie na oddanie czci ofiarom, jak i na historyczną edukacje o tym, jak wyglądała niemiecka wojna na wyniszczenie na wschodzie Europy. Niemcy wciąż bardzo mało wiedzą na ten temat - wskazywał. - Z jednej strony chodzi o upamiętnienie ofiar i empatię, a z drugiej o spojrzenie na czyny naszych przodków - dodał Aust. Jak ocenił, ze strony polityków płyną sygnały, że inicjatywa stworzenia takiego miejsca zostanie podchwycona.