W niemieckim "Die Welt" pojawił się artykuł, w którym omawiane są zakupy zbrojeniowe, jakich Polska dokonuje w Republice Korei. Autorzy podkreślają, że niemiecki przemysł nie odnosi korzyści z jednego z największych programów modernizacji sił zbrojnych w Europie. Zauważają, że współpraca Polski i Korei "dla dużych europejskich firm, zwłaszcza dla niemieckiego przemysłu zbrojeniowego czy motoryzacyjnego, stwarza to prawdziwą konkurencję".
W artykule "Die Welt" podsumowano zakupy, jakich Polska dokonała w ostatnim czasie w Republice Korei. To m.in. 48 lekkich samolotów bojowych FA-50, do których już podpisano umowy wykonawcze, docelowo ponad 600 haubic K9A1/K9PL (pierwsza umowa wykonawcza dotyczy 212 dział) oraz 1000 czołgów K2/K2PL (pierwsza umowa wykonawcza dotyczy 180 wozów). Niemiecki dziennik przywołuje też wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy, który mówił o o wielkim zaufaniu płynącym ze współpracy gospodarczej i politycznej między obu krajam
„Wielu zagranicznych obserwatorów dziwi się, że rząd w Warszawie pozyskał Koreę Południową jako długoterminowego partnera, ponieważ ten kraj z Dalekiego Wschodu nie jest członkiem NATO. (...) Polskich ekspertów ten wybór jednak nie dziwi" – dodaje „Welt", na który powołuje się PAP. Przypomina, że Korea Południowa już teraz jest jednym z najbliższych partnerów Polski pod względem przemysłu i polityki bezpieczeństwa, a „umowa zbrojeniowa to tylko symbol relacji, która rozwijała się od lat, co staje się coraz bardziej oczywiste i nie pozostanie bez konsekwencji dla reszty UE".