We współczesnych wojnach szanse na stabilny pokój rosły, jeśli spełnione były dwa warunki: względna symetria między walczącymi stronami i silny mediator, który mógł egzekwować warunki pokoju. Żaden z tych czynników nie istnieje w wojnie w Ukrainie. Wybitny niemiecki historyk tłumaczy, jakie dwa scenariusze mogą się zrealizować w Ukrainie. — Pierwszy wiąże się z katastrofą dla Zachodu, a zwłaszcza Europy — mówi Joern Leonhard autor książki "O wojnach i sposobach ich zakończenia".
Lara Jakel: Pomyliliście się w obliczeniach. Wojna w Ukrainie miała skończyć się szybko.
Joern Leonhard*: Tak może sądzili kiepscy eksperci. Jako historyk w ogóle nie jestem zaskoczony tym, że wojna ciągle twa. We współczesnych wojnach konflikty nie rozstrzygają się w pierwszych bitwach. Na początku często pojawia się nadzieja, że wszystko skończy się w krótkim czasie. Tymczasem każda wojna nabiera własnego tempa, którego konsekwencji nie można przewidzieć. W grę wchodzi użycie zasobów, błędy taktyczne dowódców i złe planowanie. Tak właśnie stało się w przypadku wojny w Ukrainie. Ale chodzi mi przede wszystkim o kiepskie decyzje Putina.