Dokąd powinny trafić zaoferowane nam przez Niemcy systemy Patriot: do Polski czy do Ukrainy, jak chcą polskie władze? O tym dyskutowali politycy - goście niedzielnego programu "Kawa na ławę" w TVN24. Poseł PO Jan Grabiec przekonywał, że gdyby zestawy znalazły się po stronie ukraińskiej, ich unieszkodliwienie byłoby "punktem honoru dla Rosjan", a Piotr Zgorzelski z PSL ocenił, że ich przyjęcie przez Polskę działałoby na rzecz rozmontowania "flirtu pomiędzy Niemcami a Rosją". Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz przyznał, że między Andrzejem Dudą a rządem "jest różnica zdań co do entuzjazmu" wobec niemieckiej propozycji.
Niemcy zaoferowali Polsce systemy obrony przeciwrakietowej Patriot, by wzmocnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej. Szef MON Mariusz Błaszczak najpierw oświadczył, że "z satysfakcją przyjął propozycję", nieco później jednak przekazał, że zwrócił się do strony niemieckiej, aby baterie "zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy zachodniej granicy". Stało się to po ukazaniu się wywiadu, w którym prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że jego "własny, osobisty pogląd" jest taki, że "dla bezpieczeństwa Polski najlepiej byłoby, gdyby Niemcy przekazali ten sprzęt Ukraińcom". Prezydent Andrzej Duda zakomunikował natomiast, że "jeśli Niemcy nie zgodzą się na wyjazd baterii na Ukrainę, to trzeba tę ochronę przyjąć u nas".