Były naczelnik prewencji policji z Białegostoku, który podczas spotkania z okazji Dnia Kobiet klepnął w pośladki pracownicę komendy, a wcześniej miał składać jej niemoralne propozycje, decyzją komendanta wojewódzkiego policji został przeniesiony do komendy miejskiej, gdzie będzie zastępcą dyżurnego. Sprawę jego karygodnego występku już bada Prokuratura Regionalna w Białymstoku. — To prymitywne i chamskie zachowanie — oburza się w rozmowie z Onetem Jarosław Zieliński, były przełożony policjanta i były wiceminister odpowiedzialny za służby mundurowe, na którego głowę ukarany policjant w 2016 r. sypał konfetti z helikoptera.
Dzień Kobiet w policji
8 marca w białostockiej komendzie wojewódzkiej naczelnicy wydziałów spotkali się z policjantkami i pracownicami cywilnymi komendy na małej uroczystości z okazji Dnia Kobiet. Panie przygotowały poczęstunek i zaprosiły naczelników wydziałów do wspólnego świętowania. Pomysłodawczynią spotkania miała być naczelniczka wydziału komunikacji społecznej komendy. Obecny był na nim naczelnik wydziału prewencji mł. insp. Maciej Zakrzewski.
Jak nieoficjalnie ustalił Onet, miło było do czasu, gdy naczelnik miał składać seksualne propozycje pracownicy wydziału kontroli zajmującej się bezpieczeństwem i higieną pracy. Wtedy też poklepał ją po pośladkach, co już oficjalnie potwierdziła podlaska policja. Zbulwersowana kobieta natychmiast wyszła z sali, gdzie trwało spotkanie i poszła na skargę do komendanta. Wówczas generał wezwał do siebie naczelnika Zakrzewskiego i po rozmowie z nim wydał rozkaz o odwołaniu go ze stanowiska. Do tego został pozostawiony w dyspozycji komendanta wojewódzkiego, który delegował go do innej jednostki — Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.