Według nieoficjalnych doniesień z Brukseli, Estonia wysyła na Ukrainę swoje stare zapasy sprzętu wojskowego, a na koszt UE modernizuje własne wojsko.
Według ustaleń Politico, które powołuje się na rozmowy z unijnymi dyplomatami, w Brukseli narastają napięcia związane z Europejskim Instrumentem na rzecz Pokoju (EPF), czyli funduszem, który Unia Europejska powołała, aby zwrócić państwom członkowskim część kosztów przekazanego Ukrainie sprzętu i broni.
Oficjalnie wszystkie kraje otrzymują zwrot 84 proc. wartości przekazanej pomocy. Nie uzgodniono jednak, jak obliczyć wartość sprzętu wysyłanego na Ukrainę. – Istnieją bardzo różne podejścia, każdy kraj stosuje własną metodologię – powiedział jeden z urzędników.