W pięćdziesięciu uczelniach publicznych, w tym również w Wojskowej Akademii Technicznej oraz dziewięciu uczelniach niepublicznych ruszyła w minioną sobotę druga edycja programu ochotniczego szkolenia wojskowego dla studentów cywilnych w ramach programu Legia Akademicka. Eksperyment wydaje się udany, ale do tej pory MON nie uregulował sprawy statusu studentów po ukończeniu szkolenia teoretycznego praktycznego. Nawet jak złożą przysięgę, to nie znajdą się w ewidencji wojskowej z tytułem żołnierza rezerwy.
Legia Akademicka to obecnie jeden z kluczowych programów Ministerstwa Obrony Narodowej, którego celem jest odbudowa potencjału rezerw Sił Zbrojnych RP, zwłaszcza w korpusach osobowych szeregowych i podoficerów rezerwy. Pilotaż tego programu rozpoczął się jesienią 2017 r. na podstawie decyzji szefa MON (nr 158 z 2017 r.) oraz wytycznych szefa Sztabu Generalnego WP z 25 października 2017 r. Adresowany jest do wszystkich studentów cywilnych.
Do Legii Akademickiej mogą przystąpić studenci studiów pierwszego stopnia, drugiego stopnia lub jednolitych studiów magisterskich dowolnego roku studiów, którzy posiadają obywatelstwo polskie. Uczelnie, które mają podpisaną umowę z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) zazwyczaj są otwarte również dla studentów innych uczelni, które nie przystąpiły do tego programu. W tym roku nowością jest objęcie programem także uczelni niepublicznych
Zgodnie harmonogramem, które MON ustaliło z MNiS, uczelnie po podpisaniu umowy zobowiązane są do 15 maja 2019 r. zrealizować część teoretyczną szkolenia, obejmującą 30 godzin. Ponadto do 30 czerwca 2019 r. uczelnie uczestniczące w programie powinni złożyć raport końcowy z realizacji zadania oraz rozliczyć wydatki związane ze szkoleniem teoretycznym studentów cywilnych.