Na warszawskim Lotnisku Chopina mogło dojść do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa - wynika z zastrzeżonego raportu Urzędu Lotnictwa Cywilnego. To skutek kadrowej karuzeli, do której doszło w spółce odpowiedzialnej za lotnisko - wynika z ustaleń dziennikarzy TVN24.
Reporterzy "Superwizjera" ujawnili, do jakich czystek doszło w należącym do Skarbu Państwa Przedsiębiorstwie Państwowym "Porty Lotnicze". Po kilku miesiącach od wygranych przez PiS wyborów nowym szefem tego przedsiębiorstwa, odpowiadającego za funkcjonowanie lotnisk w Polsce, został Mariusz Szpikowski (objął stanowisko dyrektora naczelnego na początku 2016 roku).
Według dziennikarzy to za jego sprawą doszło wówczas do gigantycznej wymiany ważnych pracowników. Ówczesna szefowa kadr w tej spółce miała dostać od Szpikowskiego kopertę z CV człowieka, którego polecono jej zatrudnić. Był nim były funkcjonariusz CBA Tomasz N.