Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, który pokazuje poważne zaniedbania państwa w walce z inwazyjnymi gatunkami obcymi (IGO). Kontrola objęła działania administracji rządowej i samorządów w latach 2020–2024.
Co się wydarzyło?
Wnioski są jednoznaczne: obecny system nie działał za czasów żadnego z ostatnich rządów. Najwyższa Izba Kontroli wystawiła druzgocącą ocenę administracji publicznej za nieskuteczne działania w sprawie inwazyjnych gatunków obcych (IGO) – roślin i zwierząt zagrażających środowisku, gospodarce i zdrowiu ludzi.
Inspektorzy NIK stwierdzili, że państwo nie wie, gdzie IGO występują, ani kto za ich zwalczanie odpowiada. Trudno, by było inaczej, skoro system opiera się na niedokładnych danych: Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska oparł listę najgroźniejszych gatunków na starych kryteriach, ignorując dane naukowe i wyniki projektu badawczego, który kosztował podatników 19,5 mln zł.