W nocy z piątku na sobotę w Norwegii doszło do wstrząsających scen. W strzelaninie zginął 20-letni policjant. Dla Norwegów jest to tym bardziej szokujące, że w kraju bardzo rzadko dochodzi do podobnych incydentów.
O co chodzi: W nocy z soboty na niedzielę w norweskiej gminie Klepp doszło do strzelaniny, w której zginęły dwie osoby. Jedną z ofiar jest 20-letni policjant. Drugą, 40-letni mężczyzna podejrzewany o otworzenie ognia. W zdarzeniu ranny został także drugi policjant. Mężczyzna został postrzelony w nogę, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Strzały w Norwegii: Policja otrzymała informację o niebezpieczeństwie po godzinie 1 w nocy. Z miejscowości Jæren docierały informacje o użyciu broni palnej. "Wkrótce potem policyjne patrole zatrzymały samochód ze wskazaną osobą i wywiązała się wymiana ognia między kierowcą samochodu a policjantami" - informują służby. Po południu policja wspomagana oddziałem saperskim udała się do domu domniemanego strzelca. "Nie możemy komentować sprawy, dopóki nie zostanie przeprowadzone śledztwo" - podkreślają służby.