Kolejna odsłona afery wizowej. W Indiach chętni na złożenie wniosku w polskim konsulacie skazani byli na kupowanie na czarnym rynku miejsc w kolejce. Ambasada RP o wszystkim wiedziała, ale na pytania nie odpowiada.
Ze spółką VFS — to pośrednik wizowy — ambasada RP w Indiach zawarła umowę już 19 listopada 2019 r. Jej koszt opiewa na 1 mln euro. Przedmiotem umowy jest m.in. świadczenie przez firmę VFS usług przyjmowania wniosków wizowych. Zastrzeżenia budzą informacje o nadużyciach przy procedowaniu wniosków i ustalaniu kolejek do ich rozpatrzenia.
W myśl przepisów w ramach umowy zawartej z usługodawcą zewnętrznym można powierzyć mu planowanie terminów wizyt osób ubiegających się o wizy w konsulacie. To oznacza, że firmy pośredniczące mogą same ustalać kolejki do przyjęcia wniosków.