Już przed szczytem NATO w Hadze jest jasne, że ambitne cele Sojuszu dotyczące zwiększenia wydatków na obronność będą wymagać od Niemiec sporego wysiłku. Kanclerz Friedrich Merz ogłosił wprawdzie, że zapewni wszystkie niezbędne środki finansowe, aby uczynić Bundeswehrę najsilniejszą konwencjonalną armią w Europie.
Nowe cele NATO są jednak surowe: państwa członkowskie mają przeznaczać na obronność pięć procent swojej produkcji gospodarczej. Wcześniej było to dwa procent i właśnie tyle Niemcy wydają obecnie na obronność.
Trump: Europejczycy muszą robić więcej