Pierwszy pocisk utkwił w sylwetce Bolka, potem już było tylko gorzej. Kamizelka cisnęła, hełm spadał na czoło, pot zalewał oczy, cel był coraz bardziej rozmazany.
Wokół Wojsk Obrony Terytorialnej narosło wiele mitów. Formacja ta spotyka się z hejtem ze strony niektórych polityków, a także byłych oficerów. Uważają, że to weekendowe „wojsko Macierewicza", które pożera potencjał wojsk operacyjnych, zasysając najlepszych oficerów.
Gdy dowództwo WOT zaproponowało, abym na weekend wcielił się w żołnierza tej formacji, nie miałem wątpliwości, że to okazja do tego, by zweryfikować wyobrażenia. Zobowiązałem się tylko nie rejestrować np. telefonem osób, z którymi miałem styczność.