We wtorek minister sprawiedliwości Adam Bodnar rozpoczął procedurę odwołania ze stanowiska prezesa rzeszowskiej apelacji Rafała Puchalskiego, tzw. neosędziego i członka niekonstytucyjnej, upolitycznionej KRS. Puchalski został zawieszony w obowiązkach. Mógł on być zamieszany w ujawnioną przez Onet aferę hejterską.
Zawieszenie Rafała Puchalskiego i wszczęcie procedury odwołania go ze stanowiska prezesa Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie Ministerstwo Sprawiedliwości (MS) uzasadnia m.in. tym, że jest on członkiem upolitycznionej neoKRS, którą za niedającą gwarancji niezależności od polityków i ukształtowaną niezgodnie z polską konstytucją uznał Sąd Najwyższy. Za organ upolityczniony i działający wadliwie uznały KRS także europejskie trybunały.
Puchalski podpisywał listy poparcia dla kandydatów do KRS, co ministerstwo także wskazało jako okoliczność obciążającą, tym bardziej że środowisko sędziowskie w całej Polsce nie ufa i nie szanuje tak KRS, jak osób, które ją reprezentują. Puchalski zaś nie był prezesem wybranym przy aprobacie środowiska — wręcz przeciwnie, mimo sprzeciwu sędziów, narzucił im go Zbigniew Ziobro.