Mimo że brzmi to absurdalnie, nie jest to żart. W kwietniu 2023 r., niedługo po wydaniu nakazu aresztowania Władimira Putina, Rosja obejmie rotacyjne przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ — organizacji odpowiedzialnej za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Choć Zachód niewiele może już zrobić, by temu zapobiec, ma sposób, by zbojkotować jej działania.
Czy zbrodniarz wojenny może stanąć na czele Rady Bezpieczeństwa ONZ?
17 marca 2023 r. Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina za "bezprawną deportację" ukraińskich dzieci — a więc pod zarzutem popełnienia zbrodni wojennej. A jednak 1 kwietnia putinowska Rosja ma objąć przewodnictwo w najpotężniejszym organie międzynarodowym.
Choć brzmi to jak okrutny primaaprilisowy żart, to jednak nim nie jest. Przez 30 dni — bo tyle wynosi czas trwania rotacyjnego przewodnictwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ — świat będzie się zbiorowo wstydził, pozwalając imperialistycznej Rosji Putina na objęcie tej przywódczej roli w organizacji mającej z założenia dążyć do pokoju. Chyba że zrobimy coś, aby to powstrzymać, aby zasygnalizować, że w tym przypadku nie można postąpić tak, jak zwykle.