Polacy latem 1939 r. próbują nacieszyć się słońcem i zapomnieć o czarnych chmurach. Twierdzą, że są "silni, zwarci i gotowi", ale mają nadzieję, że burzy nie będzie. Wszędzie jednak powracają te same obawy. Jak wyglądały ostatnie tygodnie pokoju?
Słonko piecze, morze się łasi
"Nie oceniam tamtego świata. Nie poprawiam go" – pisze we wstępie swojego "Lata’39" Marcin Zaborski. Dziennikarz RMF FM próbował odtworzyć realia polskiego lipca i sierpnia 1939 r. przy pomocy przeglądu prasy z epoki: dzienników, tygodników, magazynów – oczywiście reportersko wzbogaconego.
Materiał archiwalny
W Gdyni pod stadionem pary obściskują się w lasku. W Warszawie zmartwieniem jest hałas, powodowany przez koła furmanek na bruku i zbyt głośno nastawiane radioodbiorniki, za to z zadowoleniem przyjmuje się porządkowanie nabrzeży Wisły. "Gazeta Lwowska" zachwyca się spożyciem arbuzów i lodów Pingwin.