W sierpniu 1915 r. Niemcy użyli trującego gazu, by ostatecznie zdobyć rosyjską twierdzę Osowiec w Królestwie Polskim. Jednak żołnierze cara rzucili się do "bitwy umarłych" przeciwko o wiele liczniejszemu wrogowi jak odurzeni.
"Wojska Wilhelma na polowaniu / grzmi na wschodzie / zmarli atakują" - szwedzki zespół heavy metalowy Sabaton wyrobił sobie markę dzięki ponurym tekstom i odpowiadającej muzyce. Muzycy twierdzą, że opisują tylko to, co zdarzyło się naprawdę. I tak jest — to, co w piosence "Atak żywych trupów" brzmi jak dziwaczna scena z uniwersum Tolkiena, w rzeczywistości miało miejsce w sierpniu 1915 r. w okolicach rosyjskiej twierdzy Osowiec w północno-wschodniej Polsce.
Miejsce to, położone 40 km na południe od granicy z Prusami Wschodnimi, miało ogromne znaczenie strategiczne ze względu na położenie nad Biebrzą oraz na krzyżującą się tu linię kolejową, która prowadziła z Białegostoku do Królewca. W związku z tym od lat 60. XIX w. twierdza była wielokrotnie wzmacniana i rozbudowywana. Po wybuchu I wojny światowej twierdza stała się celem nieustających niemieckich ataków.