Szef Pentagonu Mark Esper powiedział w piątek, że żaden żołnierz USA nie będzie pomagał w patrolowaniu "strefy bezpieczeństwa", która ma oddzielać terytoria Kurdów w Syrii od Turcji. Zapewnił, że siły USA będą w kontakcie z Ankarą i Syryjskimi Siłami Demokratycznymi.
Esper przyznał, że amerykański kontyngent jest nadal wycofywany w północno-wschodniej Syrii.
Prezydent Donald Trump, który wcześniej napisał na Twitterze, że "USA zabezpieczyły ropę, a bojownikami IS zajmą się podwójnie Kurdowie i Turcja", powiedział w piątek dziennikarzom: "Przejęliśmy kontrolę nad ropą na Bliskim Wschodzie".