Amerykanie nadal walczą z pandemią koronawirusa, a na horyzoncie pojawił się kolejny problem. Ponad 200 osób jest tam monitorowanych pod kątem narażenia na zakażenie małpią ospą. Chorobę tę ostatni raz widziano w USA prawie 20 lat temu.
O sprawie poinformowały Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Zamieszanie zostało spowodowane przez jednego z mieszkańców USA, który 8 lipca wrócił z Nigerii. Już 15 lipca podróżnik trafił do szpitala w Dallas, gdzie zdiagnozowano u niego małpią ospę. Mężczyzna zaraził się nią podczas pobytu w Afryce.
Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom oraz Departament Stanowej Służby Zdrowia w Teksasie potwierdziły 15 lipca przypadek ludzkiej ospy małpiej u rezydenta USA, który niedawno podróżował z Nigerii do Stanów Zjednoczonych - napisano w oświadczeniu.