W Szczecinie powołany na krótkie ćwiczenia został mężczyzna, który co prawda stawił się w określonym miejscu, jednak miał 3,5 promila w wydychanym powietrzu. Szczeciński Sąd Okręgowy, zgłosił się z zapytaniem do Sądu Najwyższego czy można karać osobę, która stawiła się na wezwanie, choć była pijana.
- Prawidłowa wykładnia przepisu pozwala ustalić jego treść w sposób jasny i niebudzący wątpliwości - powiedział w uzasadnieniu postanowienia SN sędzia Paweł Wiliński. Dodał, że wobec pijanych żołnierzy można stosować inne przewidziane w przepisach regulacje służące ich dyscyplinowaniu.
Izba Karna SN zajmowała się w środę zagadnieniem prawnym, które w listopadzie zeszłego roku skierował do niej szczeciński sąd okręgowy. Zapytał on o rozumienie przepisu mówiącego o karze za niezgłoszenie się na wezwanie do wojska.