Klub piłkarski w Krośnie mógł liczyć na szczególną hojność ówczesnego prezesa Orlenu, Daniela Obajtka. Kwoty, które szły na sport, robią wrażenie. Pewne zastanowienie budzi to, że finansowanie młodej piłki mogło się opłacać nie tylko obdarowywanym, ale także temu, który obdarowywał. Tym zajmuje się teraz prokuratura.
W Krośnie gra toczy się nie tylko o zwycięstwo, ale także o sponsorów - wiadomo, że bez nich w sporcie nie jest łatwo.
- Mamy około 20 sponsorów, którzy nam pomagają w większej lub mniejszej skali – mówi prezes Akademii Piłkarskiej Beniaminek Profbud Krosno Grzegorz Raus. - Jeśli chodzi o Orlen to jest to 10 procent budżetu jeśli chodzi o dofinansowania i tak naprawdę w skali 7-letniej umowy to jest 23 tysiące złotych, czyli 32 złote na dziecko – dodaje.