Flagowe samoloty piątej generacji armii amerykańskiej są w stanie wykonywać misje jedynie w nieco ponad połowie przypadków, reszta oczekuje na naprawę - mówi rządowy raport.
W poprzedni weekend w Południowej Karolinie zaginął warty 100 mln dol. samolot F-35B należący do piechoty morskiej. Pilot katapultował się, po czym maszyna poleciała dalej. Wojsko zwróciło się o pomoc do ludności w jego odnalezieniu. Dopiero następnego dnia wrak samolotu odnaleziono w Indiantown, 60 mil od miejsca, gdzie pilot się katapultował.
Wciąż niewiele wiadomo na temat przyczyny katastrofy – czy był to błąd pilota, czy doszło do awarii. Piechota morska podała, że samolot leciał na niskiej wysokości, ok. 300 metrów. Po opuszczeniu kabiny przez pilota kontynuował lot, sterowany autopilotem. Opóźnienie w wyśledzeniu miejsca, gdzie spadł, wynika stąd, że F-35 jest niewidzialny dla radarów.