PR-owcy Zjednoczonej Prawicy myśleli, myśleli i wymyślili: komisję weryfikacyjną do spraw polityki energetycznej z ostatnich 15 lat i rosyjskich na nią wpływów. Będzie wesoło, gdy przed jej oblicze zostanie wezwany Mateusz Morawiecki, kiedyś członek rady przy premierze Donaldzie Tusku.
Ekipa odpowiedzialna za PR w Zjednoczonej Prawicy jest oskarżana przez wewnątrzpartyjnych krytyków, że nic nie robi. Że jest reaktywna, a ludzie mówią wyłącznie o drożyźnie i wysokich ratach kredytów. I o pieniądzach z unijnego Funduszu Odbudowy, które PiS blokuje, czy o patriotach z Niemiec, których rząd PiS nie chce. PR-owcy myśleli więc, myśleli i wymyślili: komisję weryfikacyjną do spraw badania polityki energetycznej w latach 2007-22 i wpływów Rosjan na tę politykę.