Pod płaszczykiem obrony wolności słowa władza wytacza działa przeciwko izbom lekarskim, zwłaszcza ich organom powołanym do kontroli przestrzegania Kodeksu Etyki.
Odpowiedzialność zawodowa lekarzy przed izbami lekarskimi i wysłuchanie dr. Zbigniewa Martyki to dwa punkty porządku obrad, które zdominowały w ostatni piątek przebieg inauguracyjnego posiedzenia nowego zespołu parlamentarnego ds. funkcjonowania izb lekarskich. Jeśli rządy Prawa i Sprawiedliwości, choćby w aspekcie propagandowej polityki medialnej, przypominają komuś czasy PRL, może do listy takich skojarzeń dołączyć niechęć, jaką obecna władza przejawia wobec samorządu lekarskiego.
W obradach zespołu, zdominowanego przez posłów Zjednoczonej Prawicy, uczestniczył Marcin Warchoł, sekretarz stanu z Ministerstwa Sprawiedliwości, który skrytykował procedury prawne stosowane przez sądy lekarskie. A przecież kiedy w 1950 r. Sejm uchwalał z inspiracji Bolesława Bieruta ustawę o likwidacji izb (powstałych w Polsce w 1923 r.), również chodziło o zdeptanie porządku prawnego w środowisku lekarskim i odebranie mu decyzyjności w kwestiach etyki zawodowej.