Cechą charakterystyczną rządów PiS jest ograniczanie wolności i praw. Teraz przyszła kolej na wolności i prawa związkowe. Władza najwyraźniej spodziewa się utraty cierpliwości ludzi w obliczu rosnącej drożyzny.
Wcelu zapewnienia „pokoju społecznego” rząd przygotował ustawę „o sporach zbiorowych pracy”, ograniczającą możliwość organizowania strajków (pisze o tym szeroko dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”). Władza najwyraźniej spodziewa się utraty cierpliwości ludzi w obliczu rosnącej drożyzny, zwłaszcza że płace przestają rosnąć. PiS widzi, że zapłaci rachunek za siedem lat rządów. A zapłacić nie chce.