- Nie chodzi o oddawanie terytorium, ale zyskanie czasu, by siły NATO mogły się przegrupować - w taki sposób gen. Jarosław Kraszewski skomentował w "Gościu Wydarzeń" doniesienia MON o planie obrony Polski na Wiśle, które 12 lat temu miał przyjąć minister z nadania PO-PSL. Dodał, że Mariusz Błaszczak ujawnił dokument zgodnie z prawem, ale gdyby upublicznił go w całości, "byłaby tragedia".
Szef MON Mariusz Błaszczak twierdzi, że rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u miał plan oddania połowy Polski w ręce wroga, a Lublin, Rzeszów i Łomża miały być "polską Buczą".
Resort zaprezentował dokument mający potwierdzać takie stanowisko. Nie wiadomo, czy odtajniono całość czy fragmenty akt podpisanych w 2011 roku przez ówczesnego ministra obrony Bogdana Klicha. Sam Klich broni się mówiąc, że "nikt nie planował oddać nawet piędzi polskiej ziemi".