"Wezwała mnie policja, aby przesłuchać na okoliczność mojego stwierdzenia, że Jarosław Kaczyński jest wytwórcą jadu i nienawiści wśród Polaków i odpowiada za atmosferę, która doprowadziła do morderstwa Pawła Adamowicza" - poinformował płk Adam Mazguła w mediach społecznościowych.
Przesłuchanie miało odbyć się w środę. Pułkownik został wezwany jako świadek w sprawie o przestępstwo z art. 199 paragraf 1 kodeksu karnego. Mówi o tym, że "kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.
Jak twierdzi Mazguła, chodzi o jego wypowiedź na Twitterze po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Emerytowany pułkownik miał wówczas obarczyć Jarosława Kaczyńskiego odpowiedzialnością za ten akt agresji, a także nazwać go "wyzwolicielem narodowego jadu i podziałów" oraz "siewcą nienawiści".