Stan zdrowia sapera przewiezionego do szpitala w Siemianowicach Śląskich po wtorkowym wybuchu w Kuźni Raciborskiej jest "nieco lepszy" niż jeszcze kilka dni temu. W wybuchu pocisków z czasów drugiej wojny światowej zginęło dwóch saperów, a czterech zostało rannych.
Saperzy usuwali pociski z czasów drugiej wojny światowej. Wskutek eksplozji zginęło dwóch żołnierzy, a czterej inni zostali ranni. Trzech z nich nadal przebywa w szpitalach.
"W nieco lepszym stanie niż przed kilkoma dniami"
Dwaj żołnierze, którzy znajdowali się w stanie ciężkim, są leczeni w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym numer 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, jeden w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jak przekazuje PAP, powołując się na "źródła zbliżone do szpitali", dotąd nie nastąpił żaden dotąd przełom.