Jakub Rudnicki, jeden z głównych podejrzanych w aferze reprywatyzacyjnej, były wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym ratuszu, stanął przed sądem w swoim pierwszym procesie. I zaatakował rząd PiS oraz podległą mu prokuraturę.
46-letni Jakub Rudnicki nie chce pokazywać twarzy, ale zgadza się na publikację nazwiska. – To oni, autorzy tych oskarżeń, powinni się wstydzić, a nie ja – przekonywał po wyjściu z sali rozpraw w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
"Byłem narzędziem w rękach PiS do ataku na władze Warszawy"
Wcześniej przez kilkanaście minut atakował prokuraturę i PiS. Rudnickiemu, w różnych wątkach afery reprywatyzacyjnej, postawiono kilkanaście zarzutów.