Umowę ramową na zakup z Korei Południowej 288 zestawów wieloprowadnicowych wyrzutni artylerii rakietowej Chunmoo zatwierdził dziś wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak. Jeszcze dziś w Korei zostaną przekazane Polsce pierwsze czołgi i samobieżne armatohaubice.
O zakończeniu negocjacji dotyczących zakupu blisko 300 wyrzutni szef MON poinformował 13 października. Podkreślił, że koreańskie wyrzutnie "mają podobne możliwości" jak zakontraktowane wcześniej amerykańskie wyrzutnie HIMARS i mogą razić cele oddalone do 300 km. Zaznaczył, że bez zmian pozostaje realizacja kontraktu na wyrzutnie HIMARS od Stanów Zjednoczonych i zostaną one dostarczone w przyszłym roku, a oba systemy – koreański i amerykański — mogą ze sobą współpracować.
Złożyliśmy także zapytanie ofertowe dotyczące większych dostaw, ale niestety ze względu na ograniczone możliwości przemysłowe, ten sprzęt nie będzie nam dostarczony w satysfakcjonującym czasie. W związku z tym, podjęliśmy rozmowy z Koreą Południową, które zaowocowały dziś właśnie podpisaniem umowy ramowej na dostawę 288 nowoczesnych, koreańskich wyrzutni K239 Chunmoo – podkreślił wicepremier i wiceszef MON Mariusz Błaszczak.