W sieci pojawiło się nagranie rzekomego zatrzymania Polaków w Ukrainie pod zarzutem posiadania polskich symboli narodowych. - Nic w tym filmie nie pasuje i jest wiele elementów, które nie mają uzasadnienia - mówi prof. Roman Baecker z UMK. Według eksperta to inscenizacja rosyjskich służb propagandowych.
Na Telegramie, a wkrótce potem w polskojęzycznych mediach społecznościowych pojawiło się nagranie rzekomego zatrzymania Polaków w Ukrainie pod zarzutem posiadania polskich symboli narodowych.
Post z klipem udostępnił na platformie X m.in. były premier Leszek Miller.
Logotyp w lewym górnym rogu nagrania ma sugerować, że to materiał operacyjny Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Film przedstawia umundurowanych i uzbrojonych funkcjonariuszy, którzy wchodzą do domu lub mieszkania i dokonują aresztowania dwóch mężczyzn. Oprócz udokumentowania tych czynności, operator poświęca sporo uwagi dwóm szczegółom - tabliczce z tekstem "Mazurka Dąbrowskiego" oraz polskiej fladze zawieszonym na ścianach.