- Niesprawny system publicznej ochrony zdrowia, brak wsparcia dla dodatkowych ubezpieczeń, rosnący dług zdrowotny, a także inflacja, fale uchodźców i wiele innych współczesnych nieszczęść to przepis na kryzys zdrowia w społeczeństwie - twierdzi Dorota M. Fal. Na kanwie tych problemów rośnie zainteresowanie prywatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi - takie ma co dziesiąty Polak.
880 mln zł, czyli o 12 proc. więcej niż rok wcześniej - tyle według najnowszych danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) wydaliśmy na prywatne polisy zdrowotne w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku. W tym czasie liczba osób objętych takim ubezpieczeniem wzrosła o 10,6 proc. i wyniosła 4,08 mln.
Skąd takie wzrosty? Izba reprezentująca interesy ubezpieczycieli wskazuje, że z jednej strony rośnie potrzeba uzupełnienia publicznego systemu o dodatkowe rozwiązania wspierające dbanie o zdrowie. Z drugiej: polisy prywatne obejmują coraz szerszy zakres usług. Czyli oprócz podstawowej ambulatoryjnej opieki zdrowotnej, obejmują też dostęp do kompleksowych badań i profilaktyki.