Biorąc pod uwagę ilość i jakość informacji, które Michał Goleniewski przekazywał CIA, postępowanie agencji wobec niego stało się w pewnym momencie zupełnie niezrozumiałe, a wręcz haniebne – mówi Tim Tate, autor wydanej w Wielkiej Brytanii książki na temat polskiego agenta, jego niezwykłych i mało znanych losów.
Goleniewski – wysoki rangą agent PRL-owskich i sowieckich agencji wywiadowczych – od 1959 r. zaczął przekazywać informacje CIA, a w 1961 r., obawiając się, że zostanie schwytany, oddał się w Berlinie Zachodnim w ręce Amerykanów i został przez nich wywieziony do USA.
Choć zdekonspirował wielu sowieckich agentów w amerykańskich, brytyjskich czy zachodnioniemieckich agencjach, został zapamiętany przede wszystkim z tego, iż twierdził – zupełnie bezpodstawnie – że jest carewiczem Aleksym, rzekomo ocalałem z bolszewickiej egzekucji najmłodszym synem ostatniego cara Rosji Mikołaja II.