Atak na Magdalenę Ogórek miał miejsce wczoraj wieczorem przed siedzibą TVP. Dziś policja, odnosząc się do zdarzenia, oświadczyła, że nikt nie został aresztowany w związku z atakiem. Z relacji mundurowych, jak podaje policja wynika, że część osób protestujących zachowywała się w sposób, jaki policjanci odebrali jako "ewidentną próbę sprowokowania ich do działania". Policję po ataku skrytykował minister Joachim Brudziński.
– Nikt wczoraj nie został zatrzymany. Przebieg tego protestu zostanie poddany ocenie prawnokarnej. Będzie zweryfikowany monitoring i inne nagrania. Będą podejmowane dalsze decyzje. Rolą policji było zapewnienie bezpieczeństwa, co zostało zrealizowane – mówi TVP Info asp. Szt. Małgorzata Wersocka.
W drugim dziś oświadczeniu policja wyjaśniła, że "w chwili bezpośredniego zagrożenia policjanci podjęli zdecydowane działania". Policja zabezpiecza nagrania monitoringu oraz materiały z akcji protestacyjnej przed TVP i późniejszej próby zablokowania samochodu dziennikarki tej stacji Magdaleny Ogórek - uściśla asp. sztab. Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.