„Stabilizacja jest w Policji potrzebna i skoro wiemy, że będzie zmiana rządu to jak najszybsze wyłonienie nowego ministra spraw wewnętrznych i administracji i powołanie nowego komendanta głównego ma znaczenie. Choćby w kontekście odejść z firmy czy spraw płacowych” – pisze szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. Jak dodaje od 1989 roku resortem spraw wewnętrznych i administracji rządziło już 24 ministrów, a Policją 17 komendantów.
„Jak policzyłem po zmianach w 1989 roku było 24 ministrów spraw wewnętrznych. W ostatnich 8 latach rządów PO i 8 latach rządów PIS – łącznie 14 ministrów. W tym samym czasie (tych 16 lat) MON miał 4 ministrów (sic!). Dodajmy, że w tym okresie przewinęło się 17 komendantów głównych, w tym dwóch cywili. Zdarzyło się, że w ciągu jednego roku mieliśmy trzech ministrów i trzech komendantów głównych. Absurd? Nie, to policyjna rzeczywistość. To rekordy w porównaniu z innymi branżami” – pisze Jankowski.
Zarówno MSWiA jak i samą Policję niebawem czeka kolejna zmiana. W ministerialnym fotelu zasiądzie 25 minister, a największą służbą mundurową podległą resortowi dowodzić będzie 18 komendant główny. Kim będą te osoby dziś jeszcze nie wiadomo, a giełda nazwisk – zarówno jeśli chodzi o stanowisko ministra jak i komendanta – jest pełna tych mniej i bardziej realnych kandydatur. Jednak bez względu na to kto przejmie stery w warszawskich gmachach na Batorego (siedziba MSWiA) i na Puławskiej (siedziba KGP) faktem jest, że wiele czasu na „aklimatyzacje” nie będzie, bo niektóre sprawy trzeba będzie załatwić „na wczoraj”.