Krzysztof G., który jest oskarżony o gwałt na komendzie w Brodnicy (Kujawsko-Pomorskie), za który odpowiada z wolnej stopy, został ponownie zatrzymany i usłyszał kolejne prokuratorskie zarzuty. - Decyzja o niezastosowaniu aresztu wobec oskarżonego zostanie zaskarżona - powiedział Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Toruniu.
- Jeden z zarzutów dotyczy zgwałcenia i przekroczenia uprawnień służbowych. Kolejne dwa czyny, których miał się dopuścić, to doprowadzenie do tzw. innej czynności seksualnej. Ostatni zarzut dotyczy czynu podczas, którego będąc na służbie i używając podstępu próbował doprowadzić do obcowania płciowego jeszcze inną pokrzywdzoną - powiedział Kukawski.
Według ustaleń śledczych w lipcu 2017 roku Krzysztof G. będąc kierownikiem policyjnej izby zatrzymań w KPP Brodnica miał zgwałcić w toalecie zatrzymaną do jednej ze spraw kobietę. W listopadzie tego samego roku w identycznych okolicznościach miał skrzywdzić kolejne dwie kobiety. Tym razem miało jednak nie dojść do stosunku seksualnego. - Użył przemocy. Całował je i dotykał w miejsca intymne. Wkładał ręce pod odzież - opisał zdarzenie Kukawski.